KALICIWIROZA – poważny problem weterynaryjny w hodowlach kotów
Z pozoru niegroźne i sporadyczne kichnięcie kota może być sygnałem zbliżających się poważnych problemów, zarówno w hodowli kotów jak i w przypadku indywidualnego posiadania zwierzęcia .
Uproszczona nazwa „ koci katar”, to w rzeczywistości zespół objawów chorobowych ze strony górnych dróg oddechowych, spojówek i gardła, którego przyczyną jest kilka patogenów (Herpesvirus, Calicivirus) oraz bakterie z rodzaju Mycoplasma , Chlamydia , Bartonella czy Bordetella).
Jedną z dwóch najważniejszych chorób, wywołujących infekcje górnych dróg oddechowych i spojówek jest kaliciwiroza. Przyjmuje się, że odpowiedzialna jest za ponad 50 % przypadków zmian w górnych drogach oddechowych. Choroba wywoływana jest przez kaliciwirus koci (ang. feline calicivirus- FCV). Są to wysoce zaraźliwe i bardzo trudne w leczeniu wirusy z rodziny Caliciviridae, średnicy 35-39 nm , pozbawione otoczki lipidowej. Występują na całym świecie i są patogenne dla kotowatych. Zakażenie nierzadko występuje w połączeniu z wymienionymi wyżej drobnoustrojami. Szczególnie często wikłane jest przez Mycoplasmy i Chlamydie. Zdarza się również, że to kaliciwiroza występuję jako czynnik wikłający inne choroby, np. białaczkę kotów czy FIV.
Istnieje wiele szczepów wirusa FCV, a cechą charakterystyczną jest ich bardzo silna mutagenność, co powoduje bardzo różnorodne i niespecyficzne objawy o zróżnicowanej zjadliwości u poszczególnych kotów. W praktyce oznacza to , że również szczepione koty mogą kontaktować się z wirusem, przeciw któremu wykazują słabą odporność lub są jej pozbawione. Nowe zmutowane szczepy wirusa przy zarażeniu kolejnego kota są bardziej regułą niż wyjątkiem. Zdarzają się więc takie wirusy , które wywołują chorobę o lekkim , bezobjawowym przebiegu, poprzez formy pośrednie z różnym nasileniem objawów, jak również szczepy, których zjadliwość doprowadza do ciężkiej formy kaliciwirozy, która kończy się śmiercią.
Do zarażenia dochodzi przez kontakt bezpośredni. Wirus wydalany jest z organizmu chorego kota wraz ze śliną, wydzieliną z worka spojówkowego oraz w formie aerozolu podczas kichania. Przy czym zdolność zarażania kichającego kota możliwa jest tylko do maksymalnie 2 metrów. Do zarażenia może dojść również pośrednio przez kontakt z zainfekowanymi kuwetami, klatkami , miskami oraz odzieżą i butami. Wirus wydalany jest również z moczem i odchodami. Calicivirus przeżywa w środowisku zewnętrznym nawet do 10 dni i dobrze znosi niskie temperatury. Poza tym oporny jest na większość powszechnie stosowanych środków dezynfekcyjnych.
Oznaki choroby pojawiają się po kilku dniach od ekspozycji na wirusa , ale możliwe są przypadki, że objawy uwidaczniają się po paru tygodniach. Wirus wykazuje zróżnicowany tropizm do poszczególnych tkanek i narządów. Zwykle choroba dotyka gardła, oczu, jamy nosowej i jamy ustnej. W niektórych ciężkich przypadkach mogą to być płuca, jelita i inne narządy wewnętrzne oraz stawy.
Z reguły kaliciwiroza przebiega łagodnie . Śmiertelność jest stosunkowo niska, nieco zwiększa się w przypadku kociąt i osobników starszych. Obserwujemy surowiczy, śluzowy lub śluzowo-ropny wypływ z nosa i worków spojówkowych, kichanie, zapalenie błony śluzowej nosa i jamy ustnej, pęcherzyki, a w późniejszym etapie owrzodzenia i nadżerki na podniebieniu miękkim i języku. Te ostatnie objawy są zmianami dość charakterystycznymi w przebiegu tej choroby, choć nie dają 100 % pewności przy diagnozowaniu. Wymienionym objawom towarzyszy posmutnieniei brak apetytu. W niektórych przypadkach dochodzi do zapalenia płuc, które manifestuje się bardzo silnym i uporczywym kaszlem. Umiejscowienie się wirusa w stawach powoduje kulawizny.
Od pewnego czasu mamy również do czynienia z bardzo ciężką postacią kaliciwirozy, tzw. kaliciwirozą ogólnonarządową lub krwotoczną, w skrócie VS- FCV (Virulent Systemic Feline Calicivirus). Choroba zdiagnozowana w Stanach Zjednoczonych, początkowo występowała tylko na terenie USA i Kanady. Niestety import kotów do hodowli spowodował, że znane są już przypadki jej występowania w Europie. Jest to wyjątkowo zaraźliwa i ciężka w przebiegu postać choroby, o bardzo wysokiej śmiertelności dotkniętych nią kotów, na poziomie 60-70 %. Główne objawy to obrzęki w tkance podskórnej, owrzodzenia skóry, wymioty, krwiste biegunki, uszkodzenia wątroby , manifestujące się żółtaczką oraz ciężkie zapalenia płuc.Lekarze weterynarii w USA mimo zmiany ubrań roboczych ,byli w stanie zarazić swoje domowe koty.
Brak skutecznych leków przeciwwirusowych powoduje, że kaliciwirozę leczymy objawowo. Zarówno przy monoterapii jak i w leczeniu choroby powikłanej bakteriami, stosowane są antybiotyki o szerokim spektrum działania (amoksycykliny z kwasem klawulanowym, chinolony, fluorochinolony, doksycyklina czy azytromycyna). Ponadto preparaty okulistyczne stosowane dospojówkowo, w przypadku wypływów z worków spojówkowych. Osłonowo należy podawać preparaty przeciwdziałające wyjaławianiu przewodu pokarmowego z naturalnej flory jelitowej np. Fatrogerminę P. Leczenie można wspomóc podając preparaty stymulujące odpowiedź immunologiczną ( Bioimmunex, Imunactiv). Przy ciężkim przebiegu choroby skuteczny może okazać się interferon (Virbagen Omega) oraz nawadnianie płynami wieloelekrolitowymi i glukozą.
Nie mniej ważną rolę w powrocie do zdrowia naszego kociaka ma odpowiednia opieka. Tylko miłość do naszego pupila i bezgraniczne zaangażowanie właściciel, nieprzespane noce i troskliwa opieka w trakcie choroby daje szansę nie tylko na wyleczenie, ale co ważniejsze na skuteczne wyeliminowanie nosicielstwa. Przy braku apetytu, zwierzę należy dokarmiać „ na siłę” lub podgrzewać pokarm, aby wydzielał intensywniejszy zapach zachęcający kota do jedzenia. Małe kocięta dokarmiać mlekiem zastępczym dla kotów. W celu udrożnienia przewodów nosowych i zwiększenia komfortu oddychania , należy regularnie usuwać wydzielinę z nosa oraz przemywać płynem fizjologicznym spojówki. Skuteczną metodą polepszenia oddychania jest przetrzymywanie zwierzęcia w pomieszczeniu z dużą wilgotnością powietrza ( łazienka) lub zastosowanie terapii parowej z olejkiem inhalacyjnym. W każdym przypadku przed podjęciem leczenia w związku ze zróżnicowanymi objawami i przebiegiem choroby, należy skonsultować się z lekarzem weterynarii.
Istotną rzeczą w skutecznym leczeniu kaliciwirozy jest jej prawidłowe zdiagnozowanie. Wymienione wyżej objawy oraz powszechność występowania choroby nie uprawniają do potwierdzenia lub wykluczenia choroby. Szczególnie, że z podobnymi objawami mamy do czynienia chociażby przy herpeswirozie czy chlamydiozie. Dlatego należy za każdym razem wspomóc się badaniami laboratoryjnymi. Jednym z najbardziej skutecznych jest bardzo czuła metoda diagnostyczna PCR, czyli reakcja łańcuchowa polimerazy DNA z analizą ilości produktu w czasie rzeczywistym. Badanie polega na wyizolowaniu patogenów z pobranych z gardła, nosa i worka spojówkowego wymazów. Metoda ta umożliwia wykrycie patogenów bardzo krótko po zakażeniu, również tych trudnych do wykrycia w innych badaniach diagnostycznych. Szybkie określenie czynnika chorobotwórczego, pozwala na podjęcie natychmiastowego i skutecznego leczenia. W przypadku zastosowania metody PCR wskazane jest wykonanie rozszerzonego profilu oddechowego, zarówno w kierunku kaliciwirozy jak również herpeswirozy, chlamydiozy i mycoplazmozy, które mogą występować jednocześnie.
Najlepszą jednak metodą uniknięcia choroby jest profilaktyka. Wszystkie koty należy bezwarunkowo szczepić. Na rynku dostępne są szczepionki przeciwko chorobom zakaźnym , w tym również przeciwko kaliciwirozie. Oczywiście nie zapobiegają one chorobie w 100%, choćby z racji zmienności genetycznej wirusa ( podobnie jak u ludzi szczepionki przeciwko grypie) , ale nawet jeżeli choroba wystąpi u szczepionego kota, jej przebieg jest łagodny. W przypadku nabycia nowego kota do hodowli należy, pomimo szczepień, przeprowadzić obowiązkową kwarantannę, przez ok. 30 dni. Poza tym, z wielką starannością powinniśmy wybierać hodowlę, z której kupujemy kociaka i zwracać uwagę na badania, jakie są przeprowadzane przez hodowców. Dotyczy to również krycia kocurem w innej hodowli. Należy przestrzegać zasad higieny, szczególnie w miejscach predysponowanych do kontaktu z wirusem, jak chociażby wystawy kotów. Niebagatelną rolę powinni odgrywać tu organizatorzy wystaw, sędziowie i lekarze weterynarii, w promowaniu tych zasad i ich egzekwowaniu. Również odpowiedzialność hodowców i nieprzywożenie na wystawę chorych lub niedawno wyleczonych kotów, mogących jeszcze zarażać, w istotny sposób może ograniczać szerzenie się choroby.
Jest to o tyle ważne, że w przypadku kaliciwirozy istnieje również problem nosicielstwa. W większości przypadków mamy do czynienia z nosicielstwem czasowym, w trakcie choroby i w okresie nawet do sześciu miesięcy po wyzdrowieniu. W tym czasie pomimo, że kot jest zdrowy i nie wykazuje objawów chorobowych może być nosicielem. Po 2-3 miesiącach odsetek nosicieli może oscylować jeszcze na poziomie 50 % i maleje z upływem czasu, aż do całkowitego pozbycia się zarazka z organizmu. W przypadku kaliciwirozy nosicielstwo dożywotnie pozostaje u 25 % kotów wolno żyjących, 8 % u kotów trzymanych pojedynczo w domach i zwiększa się do 40 % w przypadku dużych hodowli.
dr Wioletta Chałas Stercuła